Dość często zdarza się, że osoby boją się jechać leasingowanym samochodem tam, gdzie chcą – na przykład na zagraniczne długie wakacje do Portugalii, albo na zwiedzanie wschodniej Europy z oglądaniem meczu na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Powiemy co zrobić, żeby ze spokojem spędzić urlop jadąc na niego autem w leasingu.
Należy wspomnieć o dwóch kwestiach – spełnienia formalności wobec leasingodawcy i reguł panujących w państwie, gdzie będziemy przebywać. Instytucja leasingowa w umowie leasingowej (OWUL) bardzo często wspomina, że aby wyjechać użytkowanym pojazdem należy zwrócić się wcześniej o pisemną zgodę. W praktyce to raczej nie działa; jeśli regularnie opłaca się leasing, wtedy nikt nie kontroluje środka trwałego będącego przedmiotem umowy. W końcu i tak my, jako leasingobiorcy, ponosimy odpowiedzialność finansową za szkody powstałe w trakcie używania. Sprawdźmy czy obecna polisa ubezpieczeniowa obejmuje ochroną zdarzenia w kraju, do którego się wybieramy – przecież doubezpieczenie bardziej się opłaci, niż naprawa z własnej kieszeni.
Sprawą priorytetową jest jednak posiadanie wymaganych w innym kraju dokumentów. Na terenie Unii Europejskiej obowiązuje strefa Schengen, dlatego nie potrzebujemy nic więcej niż aktualnej polisy i dowodu rejestracyjnego. Z kolei wyjazd na przykład do Ukrainy wiązać się będzie z posiadaniem notarialnego pozwolenia na użytkowanie pojazdu wraz z tłumaczeniem na język urzędowy – ukraiński.