Jednym z podstawowych narzędzi pracy dla większości firm jest samochód. Nieważne czy tylko zawozimy nim papiery do US, czy może wozimy towar po całej Europie. Niestety Fiskus dalej uważa, że samochód to luksus i jeśli ktoś nie jeździ z klientami MPK niech płaci. Co? Najlepiej VAT. Dlatego od 1 kwietnia mamy nowe przepisy zw. Z rozliczaniem podatku VAT od zakupu i eksploatacji pojazdów samochodowych o DMC do 3,5T. Te zmiany oraz konkurencyjność na rynku leasingu powodują, że leasing samochodowy stał się bezkonkurencyjnym sposobem na pozyskanie pojazdu dla każdej firmy.
Wiele firm stara się minimalizować swoje zobowiązania podatkowe. Leasing operacyjny wydaje się tu nieoceniony. Niezmiennie opłaty leasingowe (opłata wstępna i czynsze miesięczne) stanowią w całości koszt uzyskania przychodu. Przecież i w kredycie, i w leasingu finansowym też mamy koszty – amortyzację. Dlaczego operacyjny jest lepszy?
opłatą wstępną regulujemy koszt na start (od 1 do 45 %);
okresem finansowania regulujemy koszt miesięczny (od 24 do 84 m-cy);
wykupem przesuwamy koszt na koniec leasingu (od 100 zł do 40%)
wykupując samochód z leasingu na osobę prywatną ograniczamy koszt zw. Ze sprzedażą samochody z firmy;
możemy zrobić cesję leasingu – czyli przenieść koszt do innej działalności;
przy osobówce nie ma ograniczenia 20 tys. EURO
Te i inne korzyści to już dużo, ale…
Po drugie Vat
Tu dopiero rozwija się pełen zakres możliwości, które daje leasing w regulowaniu tego wrażliwego zobowiązania podatkowego. Jak wiemy od 1 kwietnia możemy odliczyć 50 lub 100% VAT od samochodu (zależnie od sposobu użytkowania w firmie – sic!). Nie ma ograniczenia kwotowego w tym odliczeniu, ale tylko pozornie. Nie można przecież odliczyć VAT od czegoś co nie jest kosztem, a nie jest nim kwota pow. 20 tys. Euro przy samochodzie osobowym. Jeśli więc potrzebny nam jest w firmie samochód osobowy o wartości pow. tej kwoty tylko leasing operacyjny pozwoli nam odpisać całe 50 (a nawet 100%) Vat.
W tym miejscu warto przypomnieć, że 100 % podatku Vat możemy rozliczać bez ograniczeń tylko od „100%” ciężarówek. Upraszczając, są to wg tej nowej ustawy samochody o jednym rzędzie siedzeń i pojazdy specjalne np. dźwig. Jeśli mamy już ciężarówkę o 2 rzędach siedzeń (np. pick’upa) lub osobówkę można rozliczyć 100%, ale tylko gdy korzystamy z samochodu wyłącznie w działalności. Prowadzenie ewidencji przebiegu i konieczność udowadniania w razie kontroli, że nie jeździmy takim autem „po bułki”skutecznie odstrasza od skorzystania z takiej możliwości. Jednak np. firmy wożące ludzi busikami do 9 osób zyskują. Choć są to samochody osobowe mogą w końcu odliczyć 100% vat od zakupu (rat leasingowych), kosztów eksploatacji i nawet paliwa.
Z tym Vatem można jeszcze, dzięki leasingowi na samochód, powalczyć jeszcze trochę. Dzięki temu, że wykup z leasingu to oddzielna transakcja z punktu podatkowego to możemy od wykupu odliczyć te 50 % Vat raz jeszcze. Czyli jeśli po leasingu zamierzamy korzystać z samochodu dalej w firmie warto zastanowić się nad wysokim wykupem.
po trzecie koszt finansowania.
Ponieważ konkurencja na rynku leasingowym jest duża, a leasing można wziąć nawet przez internet , jak choćby w net4car.pl to koszt leasingu jest niższy od kredytu, a licząc korzyści podatkowe i przepływy finansowe od zakupu za gotówkę na pewno też. Choć oczywiście leasing typu 101% to tylko chwyt marketingowy to jednak koszt roczny leasingu na poziomie np. 4 % nie jest niczym nadzwyczajnym. Dokładając do tego dobrą cenę zakupu jaką potrafią „załatwić” firmy typu edostawcze.pl to mamy szansę na leasing za naprawdę nieduże pieniądze. Ponieważ możemy „regulować” spłatę kapitału możemy stać się użytkownikiem samochodu za 100 tys. zł netto płaca przez pierwsze 4 m-ce tylko po 1 tys. zł (leasing 4×1%). To naprawdę niski koszt „wejścia” w tak niezbędną inwestycję jak samochód. Szczególnie ważne jest to np. dla firm transportowych, gdzie koszty ponosimy od razu, a zapłata wpada do firmy często dopiero po 60 dniach.
po czwarte dostępność.
Żaden inny sposób pozyskania samochodu nie jest tak elastyczny. W procedurze w 100% uproszczonej (dowód osobisty i NIP) wystarcza dziś nawet 1 % opłaty wstępnej. Jeśli założyliśmy nową firmę to 5-10% to też dużo mniej jak jeszcze nie dawno było na rynku. Dla tych co zdarzyło im się potknąć przy poprzednich zobowiązaniach finansowych są leasingu „bez BIK”. Wpłacając trochę więcej (zazwyczaj 20%) i taka firma ma szansę na finansowanie zakupu samochodu. Poza tym chyba w żadnym innym produkcie nie załatwimy wszystkiego nie odchodząc od komputera. Musimy tylko raz spotkać się by podpisać umowę i odebrać samochód.
Można by tak wymieniać dalej. Choćby pisząc o ubezpieczeniach, które często są tańsze niż to co sami załatwilibyśmy sobie na rynku. Choćby o dostępności samochodów. Dobre firmy zajmujące się np. samochodami dostawczymi łączą różne oferty leasingowe z samochodami od ręki (edostawcze.pl). Tu zyskujemy najwięcej.. bo i czas i pieniądze.
tekst alternatywny
Podsumowując. Jeśli tylko myślimy o zakupie nowego samochodu do firmy sprawdźmy leasing. Najlepiej u doradcy z prawdziwego zdarzenia. Kogoś kto nie tylko sfinansuje nam prosto, tanio i szybko samochód, ale i doradzi jaki leasing będzie najlepszy dla naszej firmy. Bo przecież leasing finansowy też ma swoje zalety, ale to już temat na inny artykuł.